Aleksandra Irla: - Pani Maju kiedyś mówiło się rozbitej rodzinie, dziś – o rodzinie patchworkowej. Można odnieść wrażenie, że słowami staramy się ugładzić ten trudny temat. Porozmawiajmy dziś o tym, czego w mediach jest obecnie mało - o negatywnych skutkach rozwodu.
Maja Mazur, mediatorka w Fundacji Każdy Ważny: - Rozstanie rodziców ma wpływ na wiele osób: na dzieci, na tych rozstających się dorosłych, na dalszą rodzinę, ale także - na przyszłe pokolenia.
Aleksandra Irla: - Nawiązuje Pani do powtarzalności schematów, które wynosimy z rodziny.
Maja Mazur: - Dziecko, które doświadcza rozpadu małżeństwa rodziców musi pogodzić się z potężną stratą tego, co było. Z rozmów z dorosłymi ludźmi, którzy doświadczyli rozwodu swoich rodziców wynika, że w momencie wchodzenia w dorosłość był to dla nich brakujący element przy podejmowaniu decyzji, żeby założyć własną rodzinę.
Aleksandra Irla: - W jednej z wcześniejszych rozmów wspominała Pani, że nie spotkała się Pani z sytuacją, by ktoś po latach żałował, że jego rodzice się nie rozstali. Jest raczej odwrotnie - nawet będąc już dorosłymi ludźmi ciągle nosimy w sobie jakiś ból po rozwodzie rodziców.
Maja Mazur: - Jest tylko jedna grupa osób, które w chwili rozwodu rodziców czują ulgę - to są dzieci z domów, w których nie czuły się bezpiecznie. Zazwyczaj dotyczy to rodzin, w których była przemoc, alkohol lub inne uzależnienia.
Aleksandra Irla: - Czyli domy, w których powinna pojawić się separacja.
Maja Mazur: - Tak - chociażby dla bezpieczeństwa dzieci. Jednak nawet w takich sytuacjach doświadczenie rozpadu małżeństwa rodziców nie pozostanie bez wpływu na przyszłość tych dzieci.
Rozwód wpływa na przyszłe pokolenia. Związek osoby wychowanej w pełnej rodzinie z osobą, która doświadczyła rozwodu rodziców jest obarczony dwukrotnie większym ryzykiem rozpadu niż w przypadku, gdy obie strony pochodzą z pełnych rodzin.
Aleksandra Irla: - Rozwód wpływa też na rodziców tych rozstających się małżonków, na ich wspólnych przyjaciół?
Maja Mazur: - Bardzo duża część rozwodów nie jest przeprowadzana w sposób ugodowy i pokojowy. Konflikt, który początkowo dotyczy tylko dwojga rozstających się osób, często rozlewa się na ich rodziców, przyjaciół. Bardzo często w procesie rozwodowym małżonkowie proszą znajomych, żeby opowiedzieli się, po którejś stronie.
Aleksandra Irla: - Spotkałam się kiedyś z takim określeniem: rodzinny patchwork to zszywanie w nową całość strzępów dawnych rodzin. Medialny obraz rodzin patchworkowych jest raczej pozytywny. Ciekawa jestem co wynika z Pani wiedzy i doświadczenia zawodowego - czego często nie wiemy decydując się na tworzenie rodziny patchworkowej?
Maja Mazur: - Kiedy staramy się stworzyć nową rodzinę, w której będą dzieci z poprzedniego małżeństwa jednej i/lub drugiej strony, musimy liczyć się z tym, że nasi byli małżonkowie pozostają rodzicami - nadal mają wpływ na swoje dzieci. Rodzicami jesteśmy na zawsze - również po rozwodzie.
Trzeba też pamiętać, że dzieci wchodząc w nowy związek rodziców - wchodzą z ogromnym bagażem stresu, czasami poczucia winy. Nie ma takiego wieku, w którym dziecko nie odczuje skutków rozwodu rodziców.
Aleksandra Irla: - To dotyczy nawet niemowląt?
Maja Mazur: - Tak jest nawet w przypadku niemowlęcia. Do trzeciego roku życia wytwarza się bezpieczny styl przywiązania. W tym procesie ważna jest obecność obojga rodziców - to są dwie figury przywiązania, które powinny być obecne przy dziecku.
Dziecku rozwiedzionych rodziców trudniej jest zaufać, że związki mogą być trwale, że ono samo jest w stanie stworzyć trwałe małżeństwo. Te osoby często mają niskie poczucie własnej wartości, często tworzą krótkotrwałe związki, czasami dla stworzenia trwałego związku bardzo mocno rezygnują z siebie.
Z badań wynika, że rozstający się małżonkowie, po rozwodzie dochodzą do równowagi emocjonalnej w ciągu ok. dwóch lat. W przypadku ich dzieci - ten proces dochodzenia do równowagi trwa 10-15 lat.
Aleksandra Irla: - Spotkałam się z opinią, że brak codziennej, bliskiej relacji z jednym z rodziców, obojętnie czy dotyczy to mamy czy taty, ma ogromny, negatywny wpływ na rozwój dzieci, nastolatków.
Maja Mazur: - Ma bardzo duży wpływ. Po siódmym roku życia znacząco zwiększa się potrzeba obecności ojca w życiu dziecka. Obecność taty jest potrzebna m.in. po to, żeby w chłopcu kształtować męskie cechy. Dla dziewczynki ojciec często jest uosobieniem opiekuńczości, troski, opieki.
Aleksandra Irla: - Powiedziałyśmy o tym, jak rozwód rodziców wpływa na dzieci. A jaki jest jego wpływ na dorosłych - czego zazwyczaj nie spodziewamy się decydując się na unieważnienie swojego małżeństwa?
Maja Mazur: - Rozwód zazwyczaj przebiega burzliwie. Duże pole do konfliktu stanowi chociażby ustalenie kwestii opieki nad dziećmi – tak, żeby obydwoje rodziców było zadowolonych z ilości czasu spędzanego z dzieckiem. Po rozwodzie konflikty nadal będą, bo są naturalną częścią naszego życia.
Wiele konfliktów małżeńskich da się rozwiązać, nawet jeśli nie samemu to chociażby przy pomocy mediatora.
Aleksandra IRLA